Stres, emocje i napięcie. Nieodłączni towarzysze pracy, czy to na etacie, czy kiedy szefujesz sobie sam(-a). Na wstępie tego artykułu mam do Ciebie prośbę – pomyśl o nich proszę jak o rzece.
Emocje, jak i rzeka, mają swoje źródło i jak ona – szukają ujścia. Zaś ich tamowanie powoduje kumulację. Co stanie się, kiedy tama pęknie? Woda rozleje się z wielką siłą…
Jedzenie emocjonalne – jak to działa?
Ujściem dla emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych często staje się jedzenie. Teoretycznie, nic w tym dziwnego. Emocje i jedzenie są nierozerwalnie połączone – np. spożycie czekolady powoduje pobudzenia ośrodka nagrody i wyrzut hormonu szczęścia – dopaminy, która wprowadza nas w przyjemny, wręcz błogi stan. Dlatego też wiele osób sięga np. właśnie po czekoladę zarówno świętując, jak i smucąc się.
Spożycie posiłku w sytuacji stresowej dla wielu osób staje się też działaniem zaradczym, odwracając uwagę od problemu.
Na zmaganie się z jedzeniem emocjonalnym narażona jest obecnie większość społeczeństwa, ze względu na szybki styl życia. Jednak konkretnych grup społecznych problem ten może dotyczyć w większym stopniu. Mowa, między innymi, o osobach wysoce reaktywnych – podatnych na bodźce emocjonalne, osoby o wysokiej samoświadomości, które odczuwają potrzebę znaczącej samokontroli, jak również osoby z niską samooceną [1].
Konsekwencje
Mimo wspomnianego naturalnego połączenia między emocjami a żywieniem, jedzenie emocjonalne ma wiele negatywnych konsekwencji. Nie myślę tu jedynie o masie ciała, a przede wszystkim o zdrowiu i samopoczuciu. Nadmiar zarówno spożywanych kilokalorii, jak również produktów wysoko-przetworzonych (po które często sięgamy w emocjach) przyczyniają się m.in. do rozwoju insulinooporności, potem cukrzycy [2], jak również schorzeń układu sercowo-naczyniowego [3].
Co dalej?
Czy jedzenie emocjonalne to jedyny sposób na sytuacje stresowe? Czy zostanie ze mną na zawsze?
Jeśli zadajesz sobie obecnie takie pytania – to wiedz, że NIE. Możesz inaczej zarządzać stresem i rozładowywać emocje. Przed Tobą podróż – stworzenie nowych nawyków wymaga czasu. Tak samo jak nasze reakcje stresowe tworzyły się i wzmacniały przez dłuższy okres czasu, nawet lata… Tak samo zbudowanie korzystniejszych nawyków wymaga czasu.. Zachęcam Cię, byś dał(-a) sobie ten czas i zapoznał(-a) się z poniższymi 3 krokami do wolności.
KROK 1. Zacznij od zauważenia i nazwania emocji.
Zatrzymuję się. Dostrzegam fakt, że przeżywam sytuacje stresową i/lub wywołującą we mnie emocje. Co czuję? Co dzieje się z moim nastrojem i ciałem?
Nie są to proste pytania. Nie zawsze łatwo jest nazwać emocje, które nami targają. Nie zawsze również rozumiemy jak wpływają one na różne części naszego ciała.
Jakie emocje wyróżniamy? Smutek, lęk/niepokój, złość, poczucie winy, szczęście, miłość… To tylko niektóre z nich. Jakie mogą wywołać reakcje w ciele? Między innymi tak zwaną gulę w gardle, drżenie, łzy, a także odczucia powiązane z układem pokarmowym jak nudności a może przyjemne „motylki”.
Nie pomijaj tego kroku. Uważność jest tu kluczem. W końcu od emocji nie sposób uciec – to swoisty alarm. Dzieje się dla Ciebie coś ważnego, wymaga uwagi i troski, tu i teraz.
KROK 2. Daj sobie chwilę, by zrozumieć swoje reakcje.
Jak reaguję na daną sytuację i emocje? Co robię na autopilocie?
Ten etap brzmi dość oczywiście, jednak nie zawsze takim jest. Z biegiem lat każdy z nas podświadomie wypracowuje swoje sposoby na sytuacje stresowe i emocjonalne. Z czasem więc nasze reakcje stają się automatyczne, jak poranna kawa czy mycie zębów.
Zastanów się w wolnej chwili – jak najczęściej reagujesz w sytuacjach stresowych? Czy sięgasz po ulubione produkty? Jeśli tak to jakie i w jakim otoczeniu, sytuacji? A może wręcz odwrotnie – kompletnie nie odczuwasz głodu i zapominasz o istnieniu jedzenia?
Zachęcam Cię do notowania. Notatki pozwolą Ci dostrzec pewne schematy zachować – powiązanie odczuwanych emocji z konkretnymi reakcjami.
KROK 3. Krok po kroku twórz nowe schematy.
Jak inaczej mogę się uspokoić? Jaka czynność pozwoli mi poczuć się sobą, spokojnie, bezpiecznie?
Wróć do swoich notatek. Widząc jak obecnie reagujesz na trudne dla Ciebie emocje, zastanów się w jakie inne sposoby możesz poczuć się lepiej.
Podzielę się z Tobą moimi pomysłami. Pamiętaj, że Twoje sposoby mogą być zgoła inne! W tym miejscu, wykonując te ćwiczenie, wypisałam sobie: rozmowę z partnerem lub przyjaciółką, gorącą kąpiel, spacer z psem, trening.
Czy zaczęłam je stosować od razu po zapisaniu? Zdecydowanie nie. Pracując w korporacji, a potem otwierając własny biznes długo mierzyłam się z jedzeniem emocjonalnym. Wpierw moje nowe sposoby na rozładowanie emocji przeplatały się i z czekoladą i ciastkami… Ale dałam sobie czas!
Zachęcam Cię więc do wytrwałości, testowania, szukania nowych sposobów!
Zaciekawił Cię ten artykuł?
Bądź na bieżąco z praktycznymi wskazówkami na temat odżywczej diety i zdrowego stylu życia!
Do usłyszenia,
Gosia
Źródła:
[1] https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/15262016/